czwartek, 28 października 2010

FIFA 11 Ultimate Team - Premiera 3 listopada

Znany z dwóch poprzednich wydań Fify tryb Ultimate Team z  musiał pojawić się i w najnowszej odsłonie arcydzieła Elektroników. W tym roku otrzymujemy go jako darmowe DLC dla PS3 i XBOX360. Osobiście dla mnie ten tryb jest wisienką na torcie i był nią w przypadku Fiufuni 10. Dla ignorantów pragnę przedstawić pokrótce o co w tym na prawdę bardzo dobrym i grywalnym trybie biega. W Ultimate Team mamy do czynienia ze skrzyżowaniem diabła tasmańskiego, psa Pluto i Tonego Soprano. Co łechta ego każdego fana piłki - dostajemy swój własny klub i na początek garść piłkarzy. W dodatku UT otrzymujemy cream of the cream:
  • Tryb menadżerski - inny od tego który znamy z trybu kariery, moim zdaniem ciekawszy, gdyż budujemy drużynę od nowa, handlujemy na bieżąco zawodnikami klubowymi na aukcjach online, musimy się martwić o współczynnik chemistry w zespole( znany z 10), cały czas mamy na głowie kontrakty zawodników które nie trwają sezon czy dwa, treningi. Roboty jest po łokcie niemal jak w gabinecie ginekologicznym.
  • Karcianka - karty czyli cegiełki Twojego wirtualnego klubu. w karatach otrzymujemy zawodników, trenerów, stadiony, opcje treningu, kontrakty, bonusy. Podobnie jak w 10 będzie można zakupić zestawy kart ( brązowe, srebrne i złote)   na PSN STORE za dukaty lub za zarobione kredyty w grze( czyli tak na prawdę za darmo). 
  • Czysta jak Żytnia rozgrywka - niczym nie skrępowane sianie swoimi orłami po boiskach i pastwiskach światowych i zaściankowych budenslig. W Fifie 10 można było siać zarówno offline jak i online. EA doskonale animuję tryby urządzając turnieje i eventy gdzie do wygrania są kredyty za które budujemy naszą ekipę która ma tylko jeden cel -  wyjść na boisko i golić frajerów niczym reprezentacja Polski pod skrzydłami trenera Wójcika i  nie martwić się o to czy wapno jest równo wysypane. Nie od razu można pograć w prestiżowym turnieju na San Siro, naj sam pierw trzeba pograć trochę w lidze na boisku przy cukierni. Co daje smaczek wspinania się po szczeblach kariery i pozwala poczuć się niczym Jan "to był trudny mecz" Urban.


Ulitmate Team wnosi tyle świeżości do gry, że równie dobrze mógłby być sprzedawany jako oddzielny produkt. bo jest wybitnie grywalny.  Przyznam szczerze, że w 09 nawet na to nie spojrzałem. W 10 sprawdziłem to jakieś pól roku po premierze i muszę przyznać, że jest to kwintesencja esencji i daje znacznie więcej frajdy niż tradycyjny tryb kariery. Może to za sprawą rozgrywek online gdzie można swoi dream team sprawdzić na tle dużej społeczności ale też na pewno dlatego, że samo zarządzanie jest wciągające niczym spacery po bagnach. Skoro wspomniałem o zarządzaniu w tegorocznej odsłonie bezapelacyjnie mamy hit- zarządzanie zespołem z poziomu WWW. Coś na co prawdziwe Ryśki czekały bardziej niż na niepasteryzowaną Łomżę we osiedlowym sklepie. Zarządzać klubem przez stronkę we dzień we biedaszybie czy przy porannej kawusi a wieczorem siać tak, że poprzeczki będą pękać jak po strzałach młodego Laguny - tego właśnie się oczekuje od kompletnej piłki nożnej na konsole. Ale to nie koniec dobrych nowin, każdy kto we wcześniejszych odsłonach UT zainwestował czas, szmal czy kredyty a jego drużyna już była sztywniutka z mordeczką i martwi się ze wszystko to teraz wyląduje jak Killer we pizdu. To nic bardziej mylnego, we Fifie 11 będzie można importować drużyny ze wcześniejszych odsłon. Tym samy FC Nito pod wodzą szalonego Sir Lorda Koksa prowadzone we Fifie 10 zawita już miesiąc przed grudniem na czarnulce, gotowe do nowych świeżutkich boiskowych potyczek we szałowym trybie Ulitimate Team.

PLUSY
  • Darmowy bardzo rozbudowany tryb
  • Zarządzanie klubem przez WWW
  • Import drużyn ze Fifuni 09 i 10
MINUSY
  • Zapewne brak polskiej wersji ( w tym komentarzy złotoustych Włodka i Darka)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz